-Co ja robię? To ty chciałaś mną rzucić o szafki- odpowiedział. Teraz to ja przewróciłam oczami.
-Czego chcesz?-.
-Dlaczego sądzisz że czegoś chcę?- zapytał,a ja spojrzałam na niego moim wzrokiem numer 10:"poważnie?". Jack tylko westchnął. Już wiedziałam że to coś poważnego.
-No, wyduś to z siebie...- ponagliłam go. Co prawda nigdzie mi się nie spieszyło, bo nadal miałam usprawiedliwiane nieobecności, ale chciałam to przyśpieszyć.
-Kim, przyszedłem poprosic cię żebyś nie mściła się na Gwen- powiedział po pięciu minutach ciszy.
-Na kim?- zadałam pytanie.
-Dziewczynie z którą mnie wczoraj widziałaś- wytłumaczył. Aaa...
-Skąd wogule pewność że będę chciała zemsty?- zapytałam lekkim tonem.
-Kim, znam cię. Nie odpuścisz- odpowiedział, a mnie opanowała złość.
-Jack, dlaczego wogule miało by mnie obchodzić co ty wyrabiasz z jakąś dziewczyną?- powiedziałam z irytacją. Chłopak nie odpowiedział.
-Niech zgadnę: myślałeś że jak zobaczę cię z inną to albo podejde i dam jej w twarz, albo załamana wrócę do domu. - mówiłam, jednocześnie odwracając się od Jacka i wyciągając książki z szafki- I jak zwykle nic nie wyszło z twoich przypuszczeń. To wręcz...- nie skończyłam, bo chłopak mocno złapał mnie za nadgarstek i brutalnie odwrócił w swoją stronę, tak że opierałam sie twarzą o jego klatke piersiową.
-Nie wmówisz mi Kim że już nic do mnie nie czujesz- powiedział, a ja byłam zbyt zajęta powstrzymywaniem sie całą siłą woli żeby go nie pocałować, aby od razu odpowiedziać.
- Jack, czuje coś do każdego człowieka. Ty nie jesteś wyjątkiem-.
-Wiesz o co mi chodzi-. Zdenerwowałam się.
-Nie Jack, nie wiem o co ci chodzi. Jednego dnia całujesz się z jakąś dziwczyną, a drugiego urządzasz mi taka scenę- próbowałam mu się wyszarpać, ale był silniejszy.
-Chcesz mi powiedzić Kim, że już nic do mnie nie czujesz? Nawet gdy zrobią tak...- zapytał po czym wpił się w moje usta. Zaskoczona, nie panując nad sobą, oddałam pocałunek.
-Nie Jack....Nie możemy- powiedziałam, odrywając się od niego.
-Dlaczego- zapytał, ponownie mnie całujac. Jęknełam cicho.
-Bo to nie ok. Może...ale to wcale nie znaczy że... nie wiem...- zaplątałam się.
-Wiesz że jeśli zemścisz się na Gwen, to przyznasz się przed całą szkołą że ci na mniem zależy?- zapowiedział. I miał rację. Zastanawiałam sie właśnie nad tym co powiedział, gdy zadzwonił dzwonek. Nagle podeszła do nas ta cała Gwen i powiedziała prosto z mostu:
-Kim, wiedziałam że będziesz chciała się na mnie zemścić za tę scenę z Jackiem, więc cię wyprzedziłam-.
Nie za bardzo wiedziałam o co jej chodzi, byłam też nadal skołowana po pocałunkach z Jackiem, więc spojrzałam na nią jak na wariatkę. Nagle za moimi plecami rozległ się dobrze mi znany dźwięk uderzania. Dowróciłam sie powoli i spojrzałam na ekran zamieszczony na korytarzu w celu puszczania nudnych przemówień dyrektora oraz wiadomości szkolnych. Czułam się jak w filmie. Jakby wszystko było w zwolnionym tempie. Na ekranie pojawił się ciemny obraz. Nagle wszystko się rozjaśniło. Pewnie kamera nagrywała na specjalnym trybie nocnym. Zobaczyłam na nim mnie. Po raz kolejny powróciły koszmary, tym razem w formie mocno skruconego filmu, zawierającego tylko "najlepsze" momenty. Zamarłam. To był film ukazujacy moje przetrzymywanie. Z niedowierzeniem patrzyłam po raz kolejny na to jak byłam bita, głodzona, poniżana, kopana. Jak pomimo bólu i cierpienia, wyraz mojej twarzy się nie zmieniał. W końcu doszliśmy do samego końca. W finale ukazany był każdy szczegół, dokładnie słychać było każde słowo. Rozejrzałam się po korytarzu. Wszyscy uczniowie wpatrywali się jak zaczarowani w ekran, z którego właśnie popłyneły moje ostatnie słowa. Na kilku twarzach dostrzegłam łzy. Zupełnie niespodziewanie ekran poczerniał. Wszystkie twarze skierowały sie w kierunku moim i Jacka. Spojrzałam na niego.
-Wiedziałeś o tym?!- zapytałam nadzwyczaj spokojnie. Chłopak pokręcił przecząco głową. Wiedziałam że nie kłamie. Jemu to nagranie też napewno pomieszało plany.
-Ty suko!- zwróciłam sie do dziewczyny- Nie miałam zamiaru nic ci zrobić, ale teraz to się zmnieniło! Już nie żyjesz!- wrzasnełam. Gwen spojrzała na mnie jak przestraszone dziecko.
-Kim, przepraszam...- zaczeła, ale nie dałam mu skończyć.
-Masz przerąbane!- wrzasnełam i zrobiłam krok w jej kierunku. Przerażona dziewczyna cofneła się. Wyjełam telefon i zaczełam kierować się w kierunku wyjścia. Ludzie odskakiwali na bok, wiedzieli ze lepiej teraz ze mna nie zaczynać. Dobrze że miałam juz wystawione oceny i usprawiedliwione nieobecności( wyniki przetrzymywania). Koło drzwi wyjściowych wystukałam numer i przyłożyłam aparat do ucha. Po trzecim sygnele w słuchawce rozległ sie głos. Uśmiechnełam się i wsiadłam do kabrioletu. Juz wiedziałam co zrobię.
AAAAAAAAA <3ROZDZIAŁ NIE JEST NUDNY ŻADEN Z TWOICH ROZDZIAŁÓW TAKIE NIE JEST :) Znowu to zrobiłaś :O :) Zatrzymałaś na najciekawszym momencie ;d jak mogłaś <3 Rozdział boski :* Czasami jak myslałam że oni znów będą razem to ona została porwana jak myślałam że z Jackiem szczerze pogadają to on całował się z inną laską WOW <3 Czekam na kolejny <3 Mam też takie pytanie w rozdziale kiedy Kim dostała tego sms'a żeby przyszła w to miejsce , był wątek " bo wszyscy dowiedzą się prawdy o twojej siostrze , będzie coś o tym potem ? :) ;)
OdpowiedzUsuńWcale nie nudny .. Wręcz zajebisty < 3
OdpowiedzUsuńMoje to są dopiero nudne , że uspać idzie .
Czekam na kolejny Ola < 3
Tadam . Własnie powstał rozdział V na blogu
http://kickinit-mojahistoria.blogspot.com/
Zapraszam : ) < 3
super ;D on nie jest nudny!
OdpowiedzUsuńdlaczego wszyscy tak ciągle piszą? ;/
NIE PISZ TAK BO MASZ TALENT ;d
Super ! <3
OdpowiedzUsuńPiszesz extra ! Ten rozdział był ... nie da się opisać słowami ;)
U mnie nowy rozdział :)
http://kickinit-kimjack-mojawersja.blogspot.com/
Zapraszam ! :)
Super! Dodawaj szybko następny!
OdpowiedzUsuńSuper roz. Masz talent! Czekam z zniecierpliwieniem na next ;) wpadnij do mnie:http://kickinit-lovestory.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń